poniedziałek, 13 lutego 2017

Randka

Idziemy dzis na randke. Walentynki sa jutro ale jutro nie dam rady sie wyrwac. Zjemy za to lunch u mnie i pewnie bedziemy sie namietnie kochac bo sie nieco wyposcilismy. D ma jakis prezent dla mnie, mam przeczucie co ale zadnej pewnosci. Ja mam dla niego jego ulubiona wode po goleniu choc zadko sie goli. Ale i tak lubi sie tym pochlapac. Plus zrobilam mu serduszka z jego ulubionej gorzkiej czekolady z orzechami. Dzis romantyczna kolacje ja stawiam. Znajac D pewnie kupil mi cos super a ja nawet nie moge mu kupic nic super extra bo jak ma niby to w domu wytlumaczyc? Na wode po goleniu zawsze jest wytlumaczenie. Szczegolnie jak sie zawsze uzywa tej samej. Tak wiec jak kupuje mi prezent a potem jeszcze kolacje to czuje sie co najmniej niezrecznie. Czuje sie lepiej jak moge przynajmniej za tyle zaplacic. Ubieram cos seksy i wiem ze nie bedzie wiedzial gdzie patrzec. Wlasnie napisal ze nie moze sie doczekac i szkoda ze nie moze sie lepiej ubrac bo byloby to podejrzane. Ech, jemu wystarcza jeansy i koszula i wyglada tak ze tylko schrupac.
Ktos moze pomysli: o, wiadomo po co ona z nim jest, a on z nia. Co do mnie to zadne prezenty mnie przy facecie nie utrzymaja. Nie ma tak latwo. Co do niego to owszem, fajne mlodsze cialo i atrakcyjny seks to jedno lecz to by mu starczylo moze na 2/3 miesiace. Fajnie jest mu sie dobrze i mesko poczuc gdy jest z kims na kogo patrza z pozadaniem inni faceci. A nie z kims na kogo patrza jako anormalne zjawisko przyrodnicze, ktore ledwo wytacza sie z samochodu a potem nie miesci sie przy stole w restauracji, a jak sie znajdzie odpowiednio duze wczesniej zarezerwowane miejsce to zamawia najwieksze porcje i wszystko jak leci po to by wszystko w siebie wpakowac jakby nigdy nic. A potem zapisuje sie na spotkania dietetyczne i placi za nie po to tylko by wrocic do domu, siasc na kanapie i nawciskac sie czipsow i slodyczy albo kupic sobie chinszczyzne na wynos. Kto nie moze isc do kina bo dupa nie miesci sie w fotelu, a z samolotem jest jeszcze gorzej. Zajebiste zycie dla faceta ktory jest pelen energii i chcialby uzywac zycia. Kocham go i przynajmniej moge sprawic by sie poczul jak facet a nie frajer. W zamian za poczucie sie jak kobieta a nie robot na uslugach.
Tak wiec 3 lata mijaja. To takze bliskosc, cieplo, zainteresowanie, staranie sie. Nie tylko seks.
W zwiazku z powyzszym wznowilam swoje bieganie. 2 razy w tygodniu powinny zdzialac cuda. Trzeba trzymac forme.

Czarna Kawa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz