piątek, 27 kwietnia 2018

Drewniane dekoracje


Za dluga przerwa tu byla, wiem o tym. Nie ma sie co tlumaczyc, poprostu nie bylo weny, czasu
i poczucie pewnej beznadzei, ze jest jak jest i o czym tu jeszcze pisac.
W koncu jednak mam ochote cos napisac, aczkolwiek nie wiem jeszcze dokladnie co to bedzie.

Najpierw moze umieszcze pare fotek, ktore obiecalam wieki temu. Trwalo to troche bo jak mam sie bawic plikami na kompie, telefonie lub tablecie to dostaje wysypki. Nigdy nic nie dziala tak jak powinno. Marka sprzetu wydaje sie kompletnie bez znaczenia. No ale probuje w koncu.

Mialy byc fotki dekoracji z drewna, itp.

Stolik wykonany ze szpulki kablowej, jak ja to nazywam, dostarczonej przez D. Wspominalam o tym wczesniej. Wykonanie samodzielne.











Drzwi przerobione na 'obraz' lub 'wejscie do lasu', jak kto woli. Tak mi sie wymyslilo i zostalo wykonane. Z pomoca D sciagnelam drzwi z zawiasow i przykleilam fototapete. Rama byla pomyslem D, ktory to pomysl natychmiast zrealizowalismy razem.










Dekoracje rozswietlajace troche ciemniejsze miejsca w domu. Pomysl i wykonanie wlasne. Z resztek brzozy.



W tym kawalku pnia sa uryte baterie. Probowalam wyzlobic odpowiednio wielka dziure na te nieszczesne baterie. Pieniek okazal sie bardzo twardy i walka byla zacieta. Na tyle zacieta, ze nieco zrylam sobie kciuk wiertlem do robienia wiekszych otworow i mam blizne do dzis. Na szczescie obylo sie bez szycia, itp. D musial udzielic pomocy w wykonaniu otworow i naklal sie przy tym zacnie. Wykonalismy 3 takie 'lampki'. Pienki to nie brzoza (nie pamietam co), ale z drzewka z jego ogrodka, nie moja wina. Hehe.





Reszta to dekoracje z brzozy, ktorej poswiecilam osobny wpis. Pomysl i wykanie wlasne.





Chyba nigdy wczesniej nie mialam takiej frajdy w robieniu takich tam z kims. Byc moze za wyjatkiem czasu w dziecinstwie kiedy to w siarczysta zime z tata pilowalismy pienki w lesie i na sankach targalismy je do domu by napalic w piecu. Nie dlatego, ze byla taka bieda, ale dlatego, ze byla to mega frajda.

Tyle na dzis, nastepny wpis jutro, mam nadzieje.

Czarna Kawa

3 komentarze:

  1. Fantastyczna robota. Podoba mi się bardziej niż to, co sam zrobiłem kiedykolwiek. Prawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pomysłowe, ten świecznik pięknie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń